morgot (2022-01-13 11:31:08) Kamienica pierwsza z prawej miała nr 22, przypisałem.
Kavikvs (2024-03-30 16:36:21) Człowiek z teczką idzie pod numerem 29. Potem są trzy okna od numeru 28. Kino "Pokój" pod numerem 27 i dalej resztki numeru 26.
Tomen (2024-04-14 11:25:30) Do którego roku funkcjonował dwutor na ul. św. Mikołaja?
Popski (2019-07-04 18:01:22) Składane stoliki i krzesełka turystyczne... Zaopatrzenie zawiodło?
maras (2019-07-04 21:41:28) W tamtym czasie to było bardzo nowatorskie, nie było wówczas żadnych ogródków kawiarnianych i taki sposób picia kawy był niespotykany. Minie jeszcze dziesiąt lat zanim pojawią ogródki w Rynku. A te turystyczne krzesełka to może taki "sznyt" mający podkreślić jakąś wakacyjną swobodę... :) Bardziej to przechodnie mieli ubaw, że "jakieś cudaki herbatę na podwórku piją, zamiast po bożemu w środku" :)
Popski (2019-07-04 21:43:29) Czyli ekstrawagancja na miarę PRLu.
Danuta B. (2019-07-04 21:57:21) Zaryzykuję tezę - nie do udowodnienia - że to inscenizacja na potrzeby tego kadru. Wypożyczyli skądś takie krzesełka, bo lekkie.
maras (2019-07-04 22:00:00) To bardzo prawdopodobne :)
Popski (2019-07-04 22:24:15) Zatem uzasadnione jest przypuszczenie, że kawiarnia mogła być jeszcze zupełnie nieczynna.
maras (2019-07-04 22:43:24) Była czynna :)
flowerpower (2019-07-04 23:07:01) W tym czasie ogródki kawiarniane nie były już nowatorskie. Sytuacji w Rynku w tych latach nie pamiętam, ale pamiętam ogródki Stylowej czy Centralnej, już nie mówiąc o innych miastach. Jasne, nie było ich tak dużo jak teraz, ale pojawiły się dużo wcześniej niż w latach 70., więc twierdzenie, że "taki sposób picia kawy był niespotykany", jest po prostu nieprawdziwe.
maras (2019-07-04 23:22:03) Faktycznie, to zdanie powinno brzmieć "...taki sposób picia kawy był rzadko spotykany." Mam nadzieję, że w ten sposób twierdzenie nabrało prawdziwości.
flowerpower (2019-07-05 00:49:40) No nie wiem, nie wiem :) Kawę i lemoniadę pijano w ogródkach na wolnym powietrzu już przed wojną, dla mnie osobiście nie jest to więc sytuacja nowa czy rzadko spotykana. Pamiętam, że jako dziecko niejednokrotnie wypijałam oranżadę i zjadałam ciastko pod kawiarnianym parasolem w jakiejś wypoczynkowej miejscowości albo, żeby daleko nie szukać, choćby na Basenie Olimpijskim czy Morskim Oku. Dlatego zdumiewają Twoje słowa, zwłaszcza te o przechodniach mających ubaw, jakby to było coś dziwacznego.
flowerpower (2019-07-05 00:57:11)
maras (2019-07-05 01:23:09) No cóż... Miranda budowała się na moich oczach i takie mam wspomnienia z pierwszych chwil jej istnienia... Nie zmienisz tego co pamiętam - zabawnych sytuacji kiedy to psioczyły co poniektóre osoby na widok rozpartych przy stolikach klientów tej kawiarni. Widocznie mieliśmy inne podwórka :)
flowerpower (2019-07-05 20:49:02) Odwołujesz się wyłącznie do własnej pamięci o Mirandzie i najbliższej Ci okolicy, niepotrzebnie więc uogólniłeś, wprowadzając obecnych i przyszłych oglądaczy i czytelników portalu w błąd. Nie zmienianie pamięci jest tu ważne, tylko sprostowanie Twojej opinii.
tadpole (2019-07-05 00:41:09) Zupelnie :))
Popski (2019-09-16 09:01:50) Ciekawostka: inna wrocławska kawiarnia ze składanymi krzesełkami turystycznymi (od 38:30) Też inscenizacja?
Danuta B. (2019-09-16 10:22:26) W filmie (generalnie) to dopiero była prowizorka. Fakt pokazania krzeseł w filmie nie wyklucza inscenizacji. 50/50.
Zdzisław K. (2024-04-04 19:01:37) W tle widoczna jest północna ściana Domu Studenckiego Oaza i budynki szpitala Kolejowego "C".
Tomen (2024-04-14 11:10:48) A także wieża ciśnień
Zdzisław K. (2024-04-13 22:14:45) Widoczny pawilon podzielony był na dwie części handlowe. Przed kwietniem 1987 rokiem kupowałem w widocznym pawilonie części do telewizorów Helios. Telewizory składałem z kawałków i następnie sprzedawałem je na giełdzie elektronicznej w Hali Ludowej. Skrzynki przywoziłem z giełdy w Warszawie, następnie wymieniałem je na części na giełdzie w Katakumbach które mieściła się za domem studenckim Zodiak Ze sklepów korzystałem przy pl. Legionów 1-5, Pomorskiej nr 19 przy ulicy Czarneckiego i giełdy na Stołówka Politechniki Wroclawskiej (Budynek B-10) (dawna).
krzych[k] (2024-04-13 22:23:54) To się nie nazywało "Bomis"? Jeszcze w czasie moich studiów funkcjonował, ale atrakcyjność asortymentu była już mała...
Zdzisław K. (2024-04-14 08:39:28) Nazwy sklepu nie pamiętam. Sklep wcześniej około 1971 roku funkcjonował w jednej z kamienic przy ulicy Kościuszki.
jawc (2024-04-13 21:13:41) W podobnej kolejce, ale przed sklepem na pl. PKWN, stałem wiosną 1986r., bo 'rzucili' tonsilowskie kolumny głośnikowe. Model, na którym mi najbardziej zależało, skończył się na kilka osób przede mną i zostały tylko wielgachne i niezbyt atrakcyjne wizualnie ZgC 60-8-670 - no ale nie było wyjścia, trzeba było brać.... No i grają te kolumny u mnie do dzisiaj (całkiem nieźle) :-)
Danuta B. (2024-04-13 21:46:43) Tonsil w innych ramach własnościowych nadal produkuje. A w tym sklepie rodzice kupili pierwszy kolorowy telewizor, rubin 714p. Jakoś za późnego Gierka. Jakiś dawny sąsiad z klatki tam pracował i wszystko jasne.
MacGyver_74 (2024-04-13 21:54:39) Projektuje i produkuje, ale małe, profesjonalne serie na indywidualne zamówienie. W nowej lokalizacji. Na terenie dawnego Tonsilu powstała galeria i osiedle mieszkaniowe. :)
atom (2024-04-13 22:26:15) Ja w tamtych latach kupiłem kolumny Unitra na giełdzie koło Pałacyku - świeżutko przywiezione z zakładu.
Kavikvs (2024-04-13 12:35:13)
tlen77 (2024-04-13 20:49:34) Dzięki , zmieniłem przypisanie
Kavikvs (2024-04-13 12:33:58)
tlen77 (2024-04-13 20:42:33) Dzięki , zmieniłęm przypisanie.
Danuta B. (2024-04-13 17:59:13) To raczej klub muzyczny niż sala koncertowa.
MacGyver_74 (2024-04-13 18:02:51) Zmieniłem na zgodne z oficjalną nazwą. :)
jary (2024-04-13 16:11:33) Kwiecień w 2018 roku.
Zdzisław K. (2024-04-13 12:51:22) Wcześniejszy kadr.
wrotislau (2024-04-13 11:34:23)
Wincenty Miros (2024-04-13 12:01:01) Brawo! I już wszystko jasne.