Ten obiekt wygląda mi na most kratownicowy (Kładka Siedlecka, widok od strony zachodniej. Z całym szacunkiem, ale nie sądzę aby do Parku Wschodniego budowano taki most. Wiadomo, że park okolony jest rowem, który miał za zadanie doprowadzanie i odprowadzanie wody do pralni, więc pierwotnie od strony wschodniej, południowej i zachodniej było tam dojście lądem. Pozostaje strona północna, gdzie płynie rzeka Oława, ale po co mieliby budować tam most? :)
Właśnie Kładka Siedlecka jest bardzo długa, a wrażenie tłumią drzewa gęsto porastające brzegi. Zwróć uwagę na grzbiet i ogólnie (że tak się wyrażę) rys charakterologiczny. mostu. Wydaje się, że trzeba spojrzeć na obiekt tak, jak to czynią piloci, lub marynarze, uczący się rozpoznawać obiekt w mgnieniu oka.
Uważam, że to jest Kładka Siedlecka, gdyż nazywając obiekt Ohlelaufsteg Wolfswinkel wyraźnie wskazuje się jej miejsce w Wilczym Kącie. Proszę spojrzeć na współczesną mapę, Park Wschodni jest o wiele dalej. Mam mapę niemiecką z tego okresu i niebawem wam prześlę na skrzynki. Proszę także spojrzeć na proporcje obiektu z Parku Wschodniego w stosunku do flory i tego odpowiednio tego mostu. Tamta konstrukcja jest inna, wyższa.
Danuto B. - Pod zdjęciem pana Ziemowita Bogatki (pod konstrukcją z Parku Wschodniego) napisałaś: ,,Zerwana konstrukcja. Kształt litery V raczej wyklucza możliwość jakiegokolwiek ruchu, raczej była to konstrukcja dla jakiegoś rurociągu". Też się z tym zgadzam, więc dlaczego obydwoje przypisujecie powyższy wizerunek obiektu (zdjęcie z pracowni Eduarda Van Deldena) do tego z Parku Wschodniego? Nie chciałbym sprawiać wrażenia, że jestem upierdliwy, więc zamilknę :).
Jeżeli autor zdjęcia podpisał go: Ohlelaufsteg Wolsfwinkel, a słowo ,,laufen" oznacza ,,chodzić", a ,,steg" oznacza ,,pomost", ,,kładka", to rozwiązanie zagadki samo się nasuwa.
Eduard van Delden wyraźnie podpisał zdjęcie ,,Ohlelaufsteg Wolfswinkel", więc nie może być to kładka łącząca Świątniki z Bierdzianami, gdyż kładka kratownicowa znajdowała się (od tego miejsca) kilka kilometrów dalej, na wschód, w pobliżu dzisiejszych ,,terenów wodonośnych".
Poza tym, Wito, masz rację, te tereny to moja ,,Litwa". Od pięćdziesięciu lat codziennie tam bywam i wszystkie zmiany notuję w pamięci. Kiedyś rzeka Oława wyschła do samego dna. Tuż przy moście rosło drzewo, które obaliła wichura, miało 52 słoje. Kratownica z parku i ta kładka to zupełnie inne konstrukcje.