Herman Niehoff. (Uprzedzam lojalnie, że zdjęcie sadzam na dwa dni dla tych, którzy są dogłębnie zainteresowani historią FB i wydarzeniami z tym okresem związanymi. Ponieważ zdjęcie nie ma bezpośredniego charakteru wrocławskiego proszę o wstrzymanie się od złośliwych i posądzających komentarzy w związku z faktem krótkotrwałego posadzenia niniejszej foty.)
W tym dziale znajdują się zdjęcia oficerów i żołnierzy związanych z Wrocławiem / Breslau. Te zdjęcia nie mają na celu propagowania faszyzmu czy komunizmu a jedynie służą poznawaniu historii miasta i walczących w tym mieście.
Wychodzi na to, że gen. Niehoff, jak napisano " Obrońca Wrocławia po dziesięciu latach zwrócony ojczyźnie", wziął się ostro do roboty. Widoczny na zdjęciu jego syn ma 10 lat. Stąd wniosek, że syn, jeżeli żyje, ma około 50 lat.
Szanowny Festungu!
Tak mniej więcej; w 1944-syn "zrobiony", w 1945-urodzony i w 1955, po raz pierwszy oglądnięty , przez, dopiero co odzyskanego z niewoli papę. Wiek Niehoffa jr., jeśli żyje, to ok.60.
Mam świetny pomysł. Zaprośmy tego kola (synka) do Breslau i pokażmu mu czego dzięki swemu uporowi tatko jednak nie zniszczył. Można to zrobić nawet bez zbędnych emocji.
Twardy był Niehof skoro wytrzymał te 10 lat u naszych wschodnich braci. Satystycznie jak dobrze pamiętam wracał co 10 z jeńców wojennych. Niechof był chyba typowym produktem swoich czasów skoro napisał tę książkę z Ahlfenem, w której nie widziaił za bardzo swoich błędów. Z polskiego punktu widzenia mógł poddać miasto i wtedy Breslau byłoby najpiękniejszym polskim miastem co byłoby ironią historii. Niestety tak sie nie stało. Pozytywnym aspektem jego działalności jest to, że brakło mu czasu i nie zniszczyli tego co zostało nam nowym obywatelom Breslau. Spóbujcie sobie moi drodzy na chwile wyobrazić brak Rathausu, Hundredjahre Halle i paru innych elementów. W każdym nieszczęsciu trza znaleźć coś pozytywnego.
Właśnie jestem w trakcie tłumaczenia wywiadu z Niehoffem po jego powrocie ze wschodu. WYwiad dotąd nigdzie nie publikowany. Trochę to potrwa bo tłumaczę sam ..ale warto bo ciekawe rzeczy pisze.