Ponieważ te kafle u św. Henryka leżą odkąd pamiętam, czyli jakieś 30 lat :-(, to myślę, że to jest bardzo cenny ślad historii: położyli na posadzkę wszystkie ocalone kafle z oryginalnego kościoła. Inaczej się nie dało. Pamiętajcie, że ks. Tarnogrodzki, główny budowniczy św Henryka, nie mógł ot po prostu zadzwonić i zamówić. Inne czasy. I będzie mi bardzo przykro jak to wszystko wyprują z posadzki i położą równo hiszpańskie kafle. To są właśnie pomniki najnowszej historii, mało dostrzegane obecnie..