Za dziecieka, z kolegami, odkopalismy wejscie do tego schronu. Z tego co pamietam to chyba byl zamurowany. W srodku znalezlismy duzo syfonow po wodzie sodowej i stalowe lozka. Niestety pan z budynku w tle niepodzielal naszych eksploracyjnych zamilowan. Porwal mojego wigry 3 i oddal dopiero kiedy wszystko spowrotem zakopalismy. Wrocilem w nocy z duzym gwozdziem i porysowalem mu auto.