Nie rozeszlismy się, tylko każde z nas założyło podstawową komórkę społeczną jaką jest rodzina. Mieszkamy wprawdzie w różnych miejscowościach, ale bzika na punkcie swojego miasta rodzinnego Wrocławia mamy takiego samego.
Nie ukrywam, że braciszek jest mi bardzo bliski (siostrzyczki też, ale one aż tak nie żyją Wrocławiem). |
|||||||||||||||||||||||||
|
||