\"Koń 87\" - rzeźba konia autorstwa Zbigniewa Frączkiewicza Fundator: Dolnośląskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych.
Lokalizacja: niewielki placyk przy blokach w pobliżu skrzyżowania ulic Szewskiej i Wita Stwosza. Odsłonięcie: 03.07.2007r --------- Zbigniew Frączkiewicz w 1971 r. ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Rzeźby. Dyplom z wyróżnieniem uzyskał w pracowni prof. Tadeusza Łodziany. Mieszka w Szklarskiej Porębie. Jego najbardziej znany cykl „Ludzi z żelaza” wystawiany ...
\"Koń 87\" - rzeźba konia autorstwa Zbigniewa Frączkiewicza Fundator: Dolnośląskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych.
Pokaż więcej
Pokaż mniej
Lokalizacja: niewielki placyk przy blokach w pobliżu skrzyżowania ulic Szewskiej i Wita Stwosza. Odsłonięcie: 03.07.2007r --------- Zbigniew Frączkiewicz w 1971 r. ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Rzeźby. Dyplom z wyróżnieniem uzyskał w pracowni prof. Tadeusza Łodziany. Mieszka w Szklarskiej Porębie. Jego najbardziej znany cykl „Ludzi z żelaza” wystawiany był w różnych miejscach Europy. Wystawa gościła również we Wrocławiu. Tutaj, podobnie jak i w innych miastach budziła mieszane uczucia, głównie ze względu na nagie, surowe postacie mężczyzn z eksponowanymi genitaliami. Żeliwne rzeźby tego artysty charakteryzują się muskularnym ciałem, którego fragmenty poskręcane są w widoczny sposób śrubami. Taki też charakter ma wrocławski „Koń”. Rzeźba stanęła w tym miejscu w maju 2007 roku. – W latach 80. robiłem tę rzeźbę dla stadniny w Jaroszówce. Poprosiłem dyrektora o konia, żeby mieć model – wspominał Zbigniew Frączkiewicz. Pewnego dnia, gdy koń model był na pastwisku, wystraszyły go okoliczne łobuziaki. Spłoszone zwierzę zerwało łańcuch i rzuciło się do ucieczki. – Niestety, wystraszony koń złamał nogę i trzeba go było uśmiercić. Ale to nie koniec perypetii – mówił Frączkiewicz. Później, gdy rzeźba była eksponowana w plenerze, nieuważny operator dźwigu upuścił ją na ziemię. – Po upadku popękały nogi figury i historia się powtórzyła. Dlatego, choć dorobiłem nowe nogi, to ta pęknięta też jest tu na pamiątkę – dodał artysta. Fundatorem rzeźby jest dolnośląska Zachęta. Natomiast inicjatorem jej ustawienia w tym miejscu był szef Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego. Tak naprawdę to ten koń ma aż 13 nóg. |
|||||||||||||||||||||||||
|
||